Już 15 lat żyję w związku z szyną Michigan
(akrylowa nakładka na zęby).Oczywiście przez te lata wymieniałam moją „przyjaciółkę” na młodszy model, ale bez mojej szyny nie wyobrażam sobie życia 


Dzięki wsparciu szyną Michigan mam większy komfort życia, m.in. rzadziej miewam bóle głowy i karku, czuję mniejsze napięcia w obrębie stawu skroniowo-żuchwowego oraz mięśni twarzy, zminimalizowałam również szkody wynikające z nocnego zgrzytania zębami. Włączenie szyny relaksacyjnej w odpowiednim czasie zabezpieczyło mnie przed poważnymi zaburzeniami zgryzu
To ważne – zwłaszcza dla mnie jako logopedy 


Na zdjęciach w galerii ja w Stomatologia Wileńska Lubin. Badanie stomatologiczne przed dopasowaniem i dostosowaniem szyny do moich indywidualnych potrzeb było – jak widzicie – złożoną i bardzo precyzyjną procedurą.
Dlaczego dziś wpis o szynie? Bo chcę podkreślić, że każda ingerencja w obrębie stawu skroniowo-żuchwowego i mięśni żucia wymaga przeprowadzenia diagnozy pacjenta i na tej podstawie dostosowania szyny do jego indywidualnych potrzeb. Tylko takie działanie zapewni skuteczną terapię 

Do dzisiejszego posta zachęciły mnie:


Żyjemy w trudnych czasach, gdzie bielutkie i piękne zęby wyskakują nam na reklamach jak grzyby po deszczu. Wiem, że to kusi. Ale też wiem, że to szkodzi
dlatego staram się edukować – pamiętajcie, że każdą nakładkę, kazdą szynę należy skonsultować z ortodontą lub stomatologiem – aby dowiedzieć się więcej o swoich opcjach leczenia oraz oczekiwanych rezultatach 


Link do artykułu: